Strażacy z podkarpackiego walczyli z pożarem na terenie PGE Elektrociepłowni Rzeszów

Kiedy w poniedziałkowy dzień kłęby dymu zaczęły unosić się nad Rzeszowem, wynikało to z pożaru, który wybuchł na terenie jednego z nieużytkowanych budynków PGE Elektrociepłowni. Dzięki szybkiej interwencji sześciu zastępów straży pożarnej, udało się opanować sytuację, bez narażania zdrowia i życia osób znajdujących się w pobliżu – jak informuje rzecznik straży pożarnej bryg. Marcin Betleja.

Dym był widoczny nawet z pobliskiego portu lotniczego Rzeszów-Jasionka oraz sąsiedniej drogi S19. Pomimo że początkowe informacje medialne sugerowały, że płonie hala magazynowa elektrociepłowni, gdzie przechowywane są materiały do produkcji ciepłej wody dla miasta, okazało się, że zagrożony był nieużytkowany budynek chłodni wentylatorowej. Na skutek pożaru, ogniem została objęta elewacja budynku o wymiarach 25 na 20 metrów i wysokości 12 metrów.

Alarm dotyczący sytuacji wpłynął do straży pożarnej tuż przed godziną 13. Rzecznik straży pożarnej potwierdził, że dzięki natychmiastowej reakcji sześciu zastępów straży pożarnej, udało się szybko opanować sytuację i uniknąć ewentualnego rozprzestrzenienia się ognia na inne budynki. Nikt nie odniósł żadnych obrażeń w wyniku tego zdarzenia.

Na chwilę obecną, przyczyny wybuchu pożaru są nadal nieznane i są przedmiotem intensywnych badań.