W dniu, w którym Stal Rzeszów, drużyna prowadzona przez trenera Marka Zuba, zagrała na swoim terenie przeciwko GKS Tychy, kibice byli świadkami znakomitego meczu. Stal odniosła spektakularne zwycięstwo 5:1 w 1. lidze Betlic i tym samym zadowoliła swoich wiernych fanów, którzy z niecierpliwością oczekiwali na zwycięstwo. Przypomnijmy sobie, że ostatnie zwycięstwo Stali miało miejsce podczas szóstej rundy rozgrywek z Chrobrym.
Mecz rozpoczął się od eksplozywnych ataków ze strony rzeszowskiego zespołu. Najpierw Sebastien Thill znalazł się w doskonałej sytuacji już w trzeciej minucie, a po kolejnych dwóch minutach Szymon Łyczko również próbował trafić do bramki przeciwników. Niestety obrońca gości miał wiele szczęścia, ale już w 15 minucie na scenę wkroczył Maksymilian Dziuba, który precyzyjnie uderzył piłkę prosto do okienka bramki Stali, dając tym samym prowadzenie GKS. Jednak nie cieszyli się oni nim długo.
W 18 minucie nastąpiło wyrównanie, kiedy to Marcin Kaczor strzelił gola po kornerze wykonanym przez Thilla – wynik wynosił 1:1. Ale to nie koniec emocji pierwszej połowy – w 43 minucie Patryk Warczak po podaniu z całej szerokości boiska od Thilla, i po pięknym dryblingu uderzył piłkę prosto do siatki GKSu, dając Rzeszowowi prowadzenie.
Ale radość gospodarzy nie skończyła się na tym. W 45 minucie centra z lewej flanki od Nemanji Nedića wpadła do bramki po nieudanej interwencji kapitana gości i Stal prowadziła już 3:1 na półmetku meczu.
Po przerwie, w 51. minucie, rzeszowianie zdobyli kolejnego gola – strzał Krystiana Wachowiaka po składnej akcji podwyższył wynik do 4:1. I choć ataki Stali nie ustawały, to w 64 minucie dodatkowego ciosu dokonał Szymon Łyczko, który po precyzyjnym podaniu od Andreja Prokića zamknął wynik meczu na 5:1.
To efektowne zwycięstwo zapewniło Stali Rzeszów szóstą wygraną w sezonie i awans na trzecie miejsce w tabeli.