Zbiorniki retencyjne – remedium na klęski żywiołowe i oaza rekreacji

W obliczu coraz częstszych klęsk żywiołowych, takich jak powodzie czy susze, konieczne stało się znalezienie skutecznych metod radzenia sobie z tymi trudnościami. Odpowiedzią na to wyzwanie stały się zbiorniki retencyjne, które mają służyć jako tamy w czasie podtopień oraz rezerwuary wody podczas suszy. Dodatkowo, latem pełnią one funkcję miejsc wypoczynku nad wodą, stając się prawdziwym rajem dla miłośników wędkowania. Do ich realizacji przyczyniają się środki pochodzące z budżetu Urzędu Marszałkowskiego oraz samorządów gminnych.

Jednym z najświeższych przykładów tego typu inwestycji jest zbiornik w Górnie-Zaborzu. Oferujący 62 ary powierzchni, jest w stanie pomieścić aż 6 tysięcy metrów sześciennych wody. Zlokalizowany jest na początku popularnego miodowego szlaku rowerowego, co natychmiast uczyniło go jednym z najbardziej atrakcyjnych punktów wyjściowych dla miłośników dwóch kółek i pieszych wycieczek.

Obiekt ten oferuje wiele udogodnień, takich jak altana, urządzenia do grillowania i palenia ogniska. W pobliżu znajdują się też kolorowe ule, które stanowią symbol miejsca oraz przypominają o tematycznej trasie.

Andrzej Kraska, burmistrz Sokołowa Małopolskiego, informuje: „Koszt takiego zbiornika wyniósł 500 tys. zł, ale z Urzędu Marszałkowskiego otrzymaliśmy wsparcie w wysokości 430 tys. złotych. Z naszej strony była to inwestycja rzędu około 100 tys. zł”.

Podobna inwestycja ma miejsce również w Nienadówce. Gmina zdobyła ponad 300 tys. zł z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na budowę zbiornika. Powstaje on w miejscu wcześniej porośniętym drzewami, gdzie nieustannie gromadziła się woda opadowa. Celem obiektu jest zarówno zbieranie nadmiaru opadów, jak i służenie jako źródło wody w czasie suszy.