Zwracam się z gorącym apelem o pomoc dla malutkiego Mateuszka pochodzącego z Rzeszowa, który ma zaledwie półtora roku. Ten mały chłopiec przyszedł na świat ze wrodzoną wadą serca – niedorozwojem lewej komory. Jedynym wyjściem, które daje mu szansę na normalne, zdrowe życie, jest skomplikowana operacja, która może być przeprowadzona w specjalistycznej klinice zlokalizowanej w Bostonie, Stany Zjednoczone. Niestety, koszt takiego zabiegu wynosi 1 milion 700 tysięcy złotych – suma astronomiczna, ale do tej pory udało się uzbierać już ponad milion złotych. Wspierając nasze działania, dzisiaj w Rzeszowie odbywa się piknik charytatywny na rzecz Mateuszka, organizowany we współpracy z miejscowymi władzami.
Charakterystycznym miejscem dzisiejszego pikniku charytatywnego stała się fosa przy Zamku oraz rzeszowski Rynek. Rodzice Mateuszka są niezmiernie wdzięczni zarówno organizatorom wydarzenia, jak i wszystkim darczyńcom. Ich mały syn nie skończył jeszcze dwóch lat, a na swoim koncie ma już trzy ciężkie operacje, z których jedna została przeprowadzona jeszcze przed jego narodzinami. Wada serca chłopca została wykryta podczas rutynowej kontroli w 22 tygodniu ciąży, a następnie przeprowadzane były kolejne operacje o charakterze paliatywnym.
Po konsultacji z ekspertami w klinice w Bostonie, rodzice Mateuszka otrzymali w połowie kwietnia kosztorys procedury. Koszt zabiegu to równowartość 400 tysięcy dolarów – do tej pory udało się zgromadzić już ponad milion złotych.
Mimo że na pierwszy rzut oka Mateusz wygląda na zdrowe dziecko, jego rodzice zauważają alarmujące symptomy takie jak przyspieszony oddech czy sinienie końcówek palców i ust po wysiłku. Operacja w USA stanowi dla nich nadzieję, że ich syn będzie mógł żyć normalnie – tak jak jego starsze rodzeństwo: Ala i Kubuś.