Prawie nie do uwierzenia jest widok, który można ujrzeć w niedzielne wieczory w Rzeszowie. Na rynku tego miasta oraz na przyległych do niego ulicach, psy marszują spokojnie na smyczy, prowadzone przez swoich właścicieli. W zależności od sytuacji, zwierzęta te poruszają się jeden za drugim lub w parach, a czasem występują również grupowo – stojąc bądź siedząc zdyscyplinowanie wzdłuż alejki. Jest to możliwe dzięki wsparciu jednego z miejscowych trenerów psów.
Dość głośno w mieście rozeszła się wiadomość o paradzie psów, która odbyła się z okazji świętowania Halloween. Psy miały okazję odwiedzić także restaurację „Pijana Wiśnia”, a nawet oddać hołd Tadeuszowi Napie przed jego pomnikiem.
Właściciele czworonogów są często zdumieni radami i wskazówkami płynącymi od trenerów psów. Podczas treningów dowiadują się, że dla ich pupili kluczowe jest poruszanie się pod kontrolą, a nie na własną rękę. Okazuje się, że nadmiar pokarmu dla zwierzaka może przynieść mu szkodę. Trener podkreśla, że najistotniejsze jest pielęgnowanie relacji z psami i bycie dla nich przewodnikiem. Właściciele powinni poświęcać swoim pupilom czas, nie zapominając o ćwiczeniach i zabawach, które mają na celu budowanie wzajemnego zaufania.