14-letnia dziewczynka, która doznała poważnych obrażeń w wyniku tragicznego wypadku drogowego, którego ofiarą padła pod koniec 2023 roku w Rzeszowie, nadal zmaga się z konsekwencjami tego incydentu. Mimo wielomiesięcznej terapii i rehabilitacji, młoda dziewczyna nie odzyskała jeszcze pełnej zdolności do poruszania się. Sprawca wypadku, kierujący osobowym volkswagenem, który potrącił nastolatkę na pasach, został skazany na symboliczną grzywnę wydawaną w trybie nakazowym, co oznacza, że proces odbył się bez przesłuchiwania świadków. Ojciec poszkodowanej dziewczynki uważa tę karę za niewystarczającą i opublikował nagranie z miejsca zdarzenia, które według niego obala relację z raportu policyjnego.
Niefortunny incydent miał miejsce 18 grudnia 2023 roku na skrzyżowaniu ulic Rzecha i Załęskiej w Rzeszowie. Około godziny 6:00 rano 14-letnia dziewczyna próbowała przejść przez ulicę. Chociaż na skrzyżowaniu znajduje się sygnalizacja świetlna, w chwili wypadku była ona wyłączona, a na jej miejscu pulsowało żółte światło.
Nagranie z miejsca zdarzenia udostępnione przez ojca dziewczynki pokazuje, że 14-latka bezpiecznie przeszła jedną jezdnię i stanęła na wysepce. Następnie podjęła próbę przekroczenia drugiej jezdni, która była wówczas pusta. W momencie, gdy znalazła się w połowie drogi, nagle wpadł w nią rozpędzony volkswagen. Światła stopu pojazdu zapaliły się dopiero dużo dalej od miejsca kolizji.
Po zderzeniu młoda dziewczyna upadła na jezdnię. Jej ojciec przyznaje, że to cud, że w ogóle przeżyła. „Złamała kręgosłup, piszczel, ramię i miednicę, doznała również wstrząśnienia mózgu. Do dzisiaj ma w ciele druty, które miały wspomóc zrost złamanej nogi. Te sztuczne wsparcie zostaną usunięte dopiero w kwietniu. Natomiast druty z kręgosłupa planowane są do usunięcia pod koniec roku” – opowiada Dariusz Stec, ojciec dziewczynki.