Niecodzienna sytuacja z udziałem pijanej 21-letniej policjantki. Policjantka pracująca w komendzie w Kolbuszowej wezwała patrol na imprezę, w której sama uczestniczyła. Wszystko po tym, gdy uczestnicy wspólnej imprezy nie chcieli się uciszyć po jej próbach uspokojenia towarzystwa. Podobno próbowała ich także wylegitymować, a gdy to się nie udało, wezwała patrol.
Policjantka z Kolbuszowej może mieć problemy
Młoda policjantka wezwała patrol na miejsce imprezy, ponieważ znajomi nie chcieli się jej słuchać. Nie reagowali na próbę uspokojenia towarzystwa. Podobno podjęła ona także próby wylegitymowania, ale na ten moment nie są to jeszcze potwierdzone informacje. Patrol policji od razu przybył na miejsce imprezy po otrzymania zawiadomienia. Młoda policjantka początkowo podała jednak złą lokalizację imprezy, wzywając patrol na ulicę Kolbuszowa. Ustalono jednak, że znajduje się ona w Rzeszowie. Po przyjeździe patrolu na miejsce, na dole przed blokiem stały trzy kobiety. Jedną z nich była 21-letnia policjantka, która wezwała patrol. Sprawdzono jej stan trzeźwości i miała ona blisko 2 promile alkoholu. Funkcjonariusze nie weszli do mieszkania. Poradzili znajomym młodej kobiety, aby zaopiekowali się koleżanką.
Policjanci z całej akcji przeprowadzili notatkę, którą otrzymała komenda w Kolbuszowej. Teraz prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, na podstawie którego okaże się, czy 21-letnia policjantka nie złamała etyki zawodowej. Postępowanie w tej sprawie prowadzi także policja z Rzeszowa. Sprawdzane są okoliczności imprezy oraz to, czy nie doszło do zakłócania ciszy nocnej.