Siedem września zapisało się w historii Rzeszowa jako dzień, w którym odnotowano już 22 ofiary śmiertelne bakterii legionella, a liczba osób zakażonych wynosiła 166. Niezależnie od tych zatrważających danych, co najbardziej niepokoi mieszkańców miasta, to nieznane źródło zakażenia.
Według najnowszego raportu Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Rzeszowie, do czwartku siedem września stwierdzono 166 osób z potwierdzonym zakażeniem legionellą, bez żadnych nowych przypadków. Z tego zestawienia wynika, że najwięcej chorych na legionellę jest w Rzeszowie – 112 osób, natomiast w powiecie rzeszowskim jest ich 38. Wiesław Kwater, zastępca Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rzeszowie, informuje również o 16 przypadkach zachorowań w innych powiatach.
Kwater przekazuje też smutną informację o 21 zgony na legionellę. Dodaje jednak, że u wszystkich tych osób występowały choroby współistniejące.
Kwater przypomina, że pierwsze zachorowania na legionellę miały miejsce już 30 lipca. Największy wzrost zachorowań zaobserwowano pomiędzy 12 a 16 sierpnia.
Niezidentyfikowane źródło zakażenia jest powodem niepokoju dla mieszkańców Rzeszowa. Dr Artur Harmata, epidemiolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie, uspokaja jednak, twierdząc, że legionella jest bakterią zakaźną, lecz niezaraźliwą – nie przenosi się bezpośrednio między ludźmi.