Proces przeżywania żałoby to nie tylko odczuwanie smutku czy żalu, ale także borykanie się z uczuciem gniewu, irytacji i autokrytyki. Taki stan emocjonalny jest ściśle związany z różnymi etapami żałoby, które mogą następować w różnej sekwencji i nie zawsze w określonym czasie – mówi Barnaba Danieluk, psychoterapeuta z Ośrodka Terapii Cogito w Rzeszowie. Danieluk podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat podczas rozmowy w programie „Kalejdoskop”, tuż przed obchodami Dnia Wszystkich Świętych.
W ostatnim okresie coraz więcej osób, które straciły najbliższych podczas pandemii covidu, szuka wsparcia w radzeniu sobie ze swoimi emocjami w trakcie przeżywania żałoby. Niestety, ze względu na restrykcyjne regulacje wprowadzone podczas najbardziej intensywnego lockdownu, wiele z tych osób nie miało możliwości pożegnać się osobiście z bliskimi na ich łożu śmierci. Krótko mówiąc, informację o śmierci bliskiego otrzymywali od lekarza i nie mieli możliwości zobaczenia go na koniec z uwagi na ryzyko epidemiologiczne. Tego typu sytuacje są wyjątkowo trudne do przeżywania i mogą prowadzić do tak zwanej „żałoby powikłanej”, czyli stanu, w którym uczucie żałoby jest utrzymywane przez dłuższy czas.
Danieluk, jako doświadczony psychoterapeuta, radzi, że w przypadku osób przechodzących przez żałobę, ważne jest, aby pytać je o to, czego aktualnie potrzebują i dać im przestrzeń do przeżywania swoich emocji po utracie bliskiej osoby.