Podczas festiwalu studenckiego w Rzeszowie doszło do poważnego incydentu. Kobieta pod wpływem alkoholu utraciła kontrolę nad pojazdem i uderzyła w ławkę, na której siedzieli dwaj mężczyźni oraz małe dziecko. Ciekawym jest, że 37-letnia kobieta prowadziła samochód, który nie był jej własnością. Co więcej, wartość tego pojazdu przekraczała milion złotych, co stanowi równowartość potencjalnej grzywny, którą teraz będzie musiała zapłacić sprawczyni.
Informacje o tej sytuacji zostały przekazane przez rzeszowską policję. Według ich raportów, incydent miał miejsce późnym piątkowym wieczorem na ulicy Akademickiej w Rzeszowie.
Słowa Magdaleny Żuk, oficera prasowego rzeszowskiej komendy miejskiej, wyjaśniają szczegółowo przebieg zdarzeń. Mówi ona, że 37-letnia kobieta, będąca mieszkańcem Rzeszowa, mająca w swoim systemie ponad 2,6 promila alkoholu, zdecydowała się na jazdę mercedesem. Niestety, straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w ławkę, na której w tym czasie odpoczywali dwaj mężczyźni.
W wyniku tego zdarzenia, nie tylko dwaj mężczyźni – 42-latek i 29-latek – cierpieli, ale również małe dziecko, które również siedziało na ławce. Na szczęście, najmłodsze z ofiar nie odniosło żadnych poważnych obrażeń. Mimo iż obaj mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala, ich stan zdrowia nie jest zagrożony.