W Rzeszowie doszło do gwałtownego incydentu, kiedy to funkcjonariusze lokalnej jednostki policji zatrzymali młodego mężczyznę w wieku 27 lat. Był podejrzewany o brutalne pobicie i obrabowanie starszego od niego o 22 lata mężczyzny. Wszystko zaczęło się niewinnie – obaj panowie spożywali razem alkohol. Niespodziewanie, sytuacja wymknęła się spod kontroli, a młodszy mężczyzna zaatakował starszego, zabierając mu wartościowe przedmioty takie jak zegarek, telefon komórkowy i biżuterię.
Do zdarzenia doszło na jednym z miejskich przystanków autobusowych, gdzie pokrzywdzony mężczyzna pozostał siedząc na ławce, z twarzą pełną krwi. Na ten dramatyczną scenę natknął się przechodzień, który natychmiast powiadomił odpowiednie służby. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, zdołali schwytać sprawcę zaledwie trzy godziny po otrzymaniu zgłoszenia.
Dyżurny komendy miejskiej w Rzeszowie dostał informację o incydencie 19 lipca. Szybko skierował patrol z komisariatu na Baranówkę do centrum miasta, gdzie odnaleziono poszkodowanego 49-latka. Policjanci po przesłuchaniu pokrzywdzonego ustalili, że został on napadnięty i okradziony przez osobę, której wcześniej nie znał, a której towarzyszył przy spożywaniu alkoholu. Prokurator postawił 27-letniemu napastnikowi zarzut rozboju.