Rzeszów: Czytelnicy skarżą się na niewłaściwą komunikację dotyczącą stanu dostępności basenów

Problemy z komunikacją o statusie dostępności lokalnych basenów stają się frustrującym tematem dla mieszkańców Rzeszowa. Szczególnie kłopotliwe jest to dla użytkowników pływalni na Matuszczaka, gdzie informacje na stronie internetowej nie są aktualizowane w przypadku zamknięcia obiektu.

Wśród osób, które zgłosiły swoje obawy, jest Pani Anna (nazwisko znane redakcji), która 6 sierpnia doświadczyła nieprzyjemnej niespodzianki, próbując wejść do basenu przy ulicy Matuszczaka. Z jej relacji wynika, że nie była to pierwsza sytuacja tego typu. Już 30 czerwca pani Anna natknęła się na podobny problem, kiedy basen zarządzany przez Rzeszowski Ośrodek Sportu i Rekreacji był zamknięty z powodu Igrzysk Europejskich, a ta informacja nie pojawiła się na oficjalnej stronie internetowej.

Pani Anna zauważa, że problem z niedostateczną komunikacją dotyczącą dostępności basenów jest szczególnie widoczny latem. Wskazuje na to, że inny basen – „Delfin” również był zamknięty, ale przynajmniej ta informacja była dostępna online. Basen na Matuszczaka był również nieczynny, jednak brak było o tym jakiejkolwiek informacji na stronie internetowej. Kolejnym utrudnieniem jest fakt, że pracownicy pływalni w Karpiku nie odbierają telefonów.

Zdaniem czytelniczki, zamknięcie dwóch basenów przez cały miesiąc jest niedopuszczalne. Uważa ona za absurdalne oczekiwania, że wszyscy mieszkańcy miasta będą korzystać z otwartych basenów przy ulicy ks. Jałowego [ROSiR] lub będą zmuszeni dojeżdżać do Przybyszówki na baseny Karpik i Muszelka.