Podczas burz, które przetoczyły się nad Podkarpaciem w piątek, towarzyszących silnemu wiatrowi i intensywnym opadom deszczu, strażacy z regionu musieli zmierzyć się z licznymi interwencjami. Już od rana, między godziną 7.30 a 11.30, strażacy zostali wezwani do akcji aż 19 razy. Z uwagi na prognozy meteorologiczne zapowiadające kolejne burze do wieczora, liczba interwencji może jeszcze wzrosnąć.
W pierwszej fazie interwencji, jak poinformował dyżurny na Stanowisku Kierowania Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, głównym problemem były skutki działania silnego wiatru. Wiele drzew i gałęzi uległo zerwaniu lub złamaniu.
Po wystąpieniu ulewy w Rzeszowie, przed godziną 11 pojawiły się też zgłoszenia dotyczące zalanych dróg. Dyżurny przekazał, że najwięcej sytuacji wymagających interwencji miało miejsce w powiecie dębickim (5) oraz ropczycko-sędziszowskim (4). Dodatkowo, po trzy przypadki zarejestrowano w powiatach mieleckim i rzeszowskim. Pojedyncze zdarzenia wystąpiły także w powiecie tarnobrzeskim, lubaczowskim, leżajskim oraz strzyżowskim.