Kiedy noc i poranek przyniosły ekstremalnie niskie temperatury, system kolejowy w całym kraju doświadczył znaczących problemów. Te niekorzystne warunki pogodowe wywołały serię zakłóceń, takich jak odwołania i opóźnienia pociągów oraz awarie sieci trakcyjnej. Podkarpacie również nie uniknęło tych niedogodności, z pasażerami zmuszonymi do radzenia sobie z tymi trudnościami.
W wyniku zaistniałych problemów, dwa rano kursujące pociągi na trasie Ustrzyki Dolne-Sanok-Ustrzyki Dolne zostały odwołane. W związku z odwołaniem kilkunastu połączeń, wprowadzono autobusową komunikację zastępczą. Ta sytuacja dotyczyła linii Dębica-Mielec, Jasło-Sanok i Sanok-Ustrzyki.
Sytuacja na trasie Ocice-Rzeszów również była skomplikowana, gdyż doszło tam do awarii sieci trakcyjnej. W rezultacie, pociągi elektryczne nie były w stanie obsłużyć swoich tras. Pasażerowie porannych połączeń Stalowa Wola-Rzeszów i Lublin-Rzeszów byli zmuszeni do korzystania z komunikacji zastępczej. W miarę upływu czasu, sytuacja na tej trasie stopniowo wraca do normy.
Podróżujący pociągami PKP Intercity także musieli zmierzyć się z problemami. Z powodu awarii pantografu, jeden z porannych pociągów Pendolino kursujących z Rzeszowa do Gdyni został odwołany. Pasażerowie zostali przeniesieni do innego pociągu. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku pociągu Porta Moravica, który podróżuje z Przemyśla do austriackiego Grazu. Połączenie zostało odwołane na odcinku Przemyśl-Kraków, skutkując koniecznością przesiadki pasażerów udających się do stolicy Małopolski. Ogólnie rzecz biorąc, pięć pociągów PKP Intercity jadących z i do Rzeszowa oraz Przemyśla odnotowało znaczne opóźnienia.